Niektóre filmy to tylko opowieści… Inne to doświadczenia graniczne. „Harry Angel”, produkcja wyreżyserowana przez Alana Parkera, z całą pewnością należy do tej drugiej kategorii. Oczywiście, na podstawowym poziomie jest to kino ujęte w stylistyce kryminału noir z domieszką grozy. Jednak z każdą minutą trwania filmu przekonujemy się, że „Harry Angel” to tak naprawdę seans spirytystyczny, spowity zapachem nowoorleańskiej magii. Horror noir z diabelskim akcentem – opowieść spod znaku zbrodni i namiętności – klasyka kina ponownie w kinach za sprawą Reset – dystrybutor klasyki kina.

Diabelska opowieść detektywistyczna
„Harry Angel” to historia o poszukiwaniu prawdy, która okazuje się gorzkim, krwawym i nieodwracalnym samopoznaniem… Rok 1955, Nowy Jork. Prywatny detektyw Harry Angel (Mickey Rourke) przyjmuje intratne zlecenie od tajemniczego Louisa Cyphre’a (Robert De Niro). Jego zadaniem jest odnalezienie zaginionego przed wielu laty piosenkarza Johnny’ego Favorite’a.

Śledztwo prowadzi głównego bohatera do Nowego Orleanu, w samo serce okultystycznych rytuałów, w skwar dusznego lata, w świat czarnego jazzu i zadymionych spelunek. Ścigany przez wizje, koszmary i ścielące się gęsto trupy Angel dotrze w końcu do przerażającej prawdy – a widz do niezapomnianego finału i jednego z najbardziej ikonicznych plot twistów w historii kina, nie tylko grozy.

Arcydiablo seans – potępienie jako droga
Poszukiwania zaginionego piosenkarza, Johnny’ego Favorite’a, szybko zamieniają się w podróż w dół, geograficznie oraz metafizycznie: z chłodnego, noir-owego Nowego Jorku, wprost do dusznej, parnej, przesiąkniętej okultyzmem i rytuałami voodoo Luizjany. To właśnie kontrastowa podróż jest kluczem do zrozumienia geniuszu Parkera: racjonalny umysł detektywa stopniowo rozpuszcza się w mistycznej gorączce, a każda kolejna wskazówka staje się tylko kolejnym stopniem do piekła.

Tak naprawdę „Harry Angel” stanowi studium tego, jak niewinnie można wkroczyć do labiryntu, którego nici prowadzą wprost na szubienicę własnej duszy. „Harry Angel” nie tyle opowiada o potępieniu, ile każe nam w nim uczestniczyć. Twórcy filmu nie oferują bynajmniej prostych odpowiedzi, ale z każdym krokiem Harry’ego, zagadka staje się bardziej osobista i przerażająca. Ostateczne ujawnienie to jeden z najbardziej wstrząsających i pesymistycznych zwrotów akcji w historii kina, który rzuca nowe światło na całe dotychczasowe śledztwo.

Mroczny wędrowiec – elegancja noir i magia Voodoo
Alan Parker mistrzowsko operuje seans w oparciu o elementy konwencji kina noir, równocześnie nasycając historię motywami, które wykraczają daleko poza konwencjonalny kryminał. Jest tu deszcz, są cienie i jest nieuchwytna femme fatale… Lecz pod powierzchnią detektywistycznego śledztwa kryje się gotycka opowieść o paktowaniu z diabłem i cenie za nieśmiertelny dług.

Twórcy filmu „Harry Angel” stawiają na atmosferę gęstą i opresyjną. Nowy Orlean jest tu przedstawiony jako żywy organizm, pulsujący jazzem, wilgocią i tajemnymi obrzędami. Właśnie szczególny rodzaj fuzji brudnego realizmu – detektywistycznego śledztwa, z mistyczną grozą (zwłaszcza scena rytuału voodoo) stanowi o wyjątkowości seansu. To poczucie ciągłego zagrożenia i niepokoju jest nieodłączne. A przecież to tylko początek, swoiste zaproszenie do kinowego doświadczenia, jakim jest „Harry Angel”.
„Harry Angel” stanowi film, który wymaga ponownego przypomnienia. Jego hipnotyczna atmosfera, niezapomniane kreacje aktorskie (szczególnie Rourke i De Niro) oraz głęboka, pesymistyczna refleksja nad ceną, jaką płacimy za ziemskie przyjemności, czynią go kultowym arcydziełem zrealizowanego na styku thrillera, horroru psychologicznego i kina noir.
Po niemal 40 latach od premiery wraca na duży ekran wraca film o niepodrabialnym klimacie – kultowy „Harry Angel” w reżyserii Alana Parkera. Sprawdźcie listę kin, które wyświetlają diablo interesującą produkcję!




