„Zamach na papieża” – kino sensacyjne bez kompromisów

UDOSTĘPNIJ

Władysław Pasikowski od lat realizuje swoją filozofię kina. Filmy twarde, męskie, bezkompromisowe, osadzone w brutalnej estetyce sprzed dekad. Społecznie zaangażowane, gatunkowo odważne, prowokujące. Władysław Pasikowski i Bogusław Linda za sprawą produkcji „Zamach na papieża” ponownie łączą siły tworząc absolutnie wyjątkowy spektakl. Tak naprawdę jest to deklaracja reżyserskiego nonkonformizmu i aktorskiej dominacji. Legendarny duet z lat 90. składa hołd swojemu gatunkowi, jednocześnie rzucając wyzwanie widzom wychowanym na poprawności i ustandaryzowanych oczekiwaniach. „Zamach na papieża” potrafi wstrząsnąć i zmusić do myślenia.

„Zamach na papieża” to porywający thriller inspirowany prawdziwymi wydarzeniami i kulisami jednej z najbardziej tajemniczych operacji służb specjalnych XX wieku – zamachu na Jana Pawła II.

Mężczyzna, który widział za dużo: Kim jest Konstanty „Bruno” Brusicki?

Pasikowski w filmie „Zamach na papieża” ponownie bierze na warsztat archetyp, który w polskim kinie stworzył niemal od zera: człowieka złamanego przez system, ale wciąż zdolnego do buntu. Konstanty „Bruno” Brusicki to ucieleśnienie starej szkoły: były snajper, legenda wywiadu, który wiedzę o brudnych operacjach PRL-u i Kremla opłacił najwyższą ceną – utratą własnej duszy. W niejednoznaczną moralnie postać wcielił się Bogusław Linda – ikona polskiego aktorstwa. Być może to najbardziej udana kreacja aktora w całym jego dorobku. Bruno jest człowiekiem obciążonym przeszłymi błędami, zmagającym się ze śmiertelnością i poszukującym odkupienia.

Twórcy stawiają Brusickiego w samym centrum szpiegowskiej intrygi z 1981 roku, gdy Kreml wydaje „ostateczny” rozkaz likwidacji Jana Pawła II. Zadanie Brunona nie polega na strzelaniu, lecz na tuszeniu śladów i eliminacji zamachowca, Alego Agcy. Staje się on narzędziem w rękach cynicznych aparatczyków – w tej roli bryluje duet Adam Woronowicz i Zbigniew Zamachowski – ale Pasikowski szybko kieruje kamerę na wewnętrzny konflikt. „Zamach na papieża” to film, pomimo nośnego tytułu, koncentruje się bardziej na polityczno-szpiegowskiej intrydze w tle zamachu oraz na osobistej drodze Bruna, aniżeli na samym fakcie historycznym.

Poprosiłem Władysława, żebym mógł zabić papieża – żeby taki był temat filmu. Władek się z tego wywiązał (…). Myślałem o wszystkich świętościach polskich. Myślałem o tym, w czym grałem. Myślałem o tym, że przez wiele lat byłem aktorem, który działał przeciw komunizmowi. W związku z tym pomyślałem, że warto zadziałać przeciwko papieżowi… – wspomina Bogusław Linda.

Pasikowski ponownie serwuje widzom kino z wartką akcją, klimatem epoki i charakterystycznymi, mocnymi dialogami. „Poza ogólnie znanymi faktami, których niewiele jest dostępnych, wszystko inne jest moją spekulacją. Nie powiem, że wymysłem, bo starałem się, żeby nie było tam nic takiego, co by nie było prawdopodobne. Ale poza tym, że zamach miał miejsce na placu św. Piotra, że strzelał Ali Agca, że był związany z Szarymi Wilkami, wszystko inne jest tylko i wyłącznie spekulacją…” – przyznaje reżyser.

„Zamach na papieża” to thriller szpiegowski, który pod płaszczem sensacji próbuje rozliczyć się z najmroczniejszą historią. To film o tym, że zło – czy to polityczne, czy osobiste – nigdy nie znika bez śladu. Zostaje z tobą w postaci dybuka, sumienia, które nie daje spać. Film Pasikowskiego, ze świetną obsadą drugoplanową (m.in. Karolina Gruszka, Ireneusz Czop, Zbigniew Zamachowski), to bez wątpienia pozycja obowiązkowa dla fanów polskiego kina sensacyjnego i hołd dla ekranowego twardziela, który zdefiniował całą epokę.

spot_img
0FaniLubię
0ObserwującyObserwuj
0ObserwującyObserwuj
- Advertisement -spot_img