„Zamach na papieża” – koniec legendy, początek historii – recenzja filmu

UDOSTĘPNIJ

W polskim kinie rzadko zdarzają się wydarzenia na taką skalę jak premiera thrillera „Zamach na papieża”. Bo ostatnie wspólne dzieło duetu Władysław Pasikowski i Bogusław Linda, to coś więcej niż pełnometrażowy film gatunkowy. To zamknięcie pewnego rozdziału w historii naszej kinematografii, gorzkie pożegnanie z bohaterami, którzy ukształtowali wyobraźnię kilku pokoleń Polaków. Film dystrybuowany przez Kino Świat jest nie tylko wyczekiwanym powrotem legendy, ale również rozliczeniem z trudną przeszłością, która nadal rzuca cień na teraźniejszość.

Historia, która się nie kończy – gatunkowe piękno thrillera

Pasikowski, reżyser od lat obsesyjnie mierzący się z polskimi demonami („Psy”, „Kurier”), tym razem wchodzi w sam środek jednej z największych tajemnic PRL-u – zamachu na Jana Pawła II. Nie jest to jednak klasyczna opowieść sensacyjna, choć w tym aspekcie sprawdza się naprawdę doskonale. „Zamach na papieża” to mroczny, gęsty thriller szpiegowski, w którym polityka i mechanizmy dawnego systemu są siłą napędową wielowątkowej intrygi.

Ceniony reżyser, zamiast podawać jednak proste odpowiedzi, stawia pytania o odpowiedzialność, lojalność i cenę prawdy. Pasikowski ukazuje, jak system był w stanie zniszczyć nie tylko wrogów, ale i swoich, pobratymców. To film dla widza, który chce myśleć i szukać drugiego dna, a nie tylko oglądać efektowne strzelaniny.

Linda – ostatnia (?) rola legendy polskiego kina

Bogusław Linda, jako Konstanty „Bruno” Brusicki, legendarny snajper, jest w tym filmie na nowo odczytanym symbolem. To już nie Franz Maurer, który z rewolwerem w ręku rzucił wyzwanie systemowi, ale człowiek, który ten system dobrze zna. Brusicki jest zmęczony, obciążony latami służby i moralnymi kompromisami. Linda gra tę postać z niezwykłą dojrzałością i oszczędnością środków.

Wystarczy jedno spojrzenie, jeden grymas, by poczuć ciężar, jaki nosi na swoich barkach. To rola wyciszona, pozbawiona brawury, pełna melancholii i goryczy. Aktor, w tym symbolicznym pożegnaniu, zamyka pewien etap, dając widzom do zrozumienia, że zarówno on, jak i grany przez niego typ bohatera, należy już do przeszłości… Choć, kto wie, czy rodzimi twórcy nie upomną się jeszcze o Lindę na wielkim, tudzież małym ekranie.

Pasikowski, czyli zbrodnicze kino moralnego niepokoju

„Zamach na papieża” to porywający thriller inspirowany prawdziwymi wydarzeniami, odsłaniający kulisy jednej z najbardziej tajemniczych operacji służb specjalnych XX wieku – zamachu na Jana Pawła II. Podobnie jak w swoich poprzednich filmach, Pasikowski stawia na surowy, bezkompromisowy styl.

Obraz jest mroczny, oświetlenie skąpe, a dialogi krótkie i ostre. Reżyser unika estetyzacji, stawiając na realizm, oddanie prawdy o epoce, nadpisując oczywiście konkretne rozdziały polskiej historii. Sceny na polu politycznej bitwie, ale także w ponurych, obskurnych archiwach budują klaustrofobiczną, paranoiczną atmosferę, która doskonale oddaje nastrój epoki i stan psychiczny bohaterów. Osaczonych, wchodzących w podwójną rozgrywkę, łamiących moralne kręgosłupy. „Zamach na papieża” to film, który nie boi się być brudny, w którym nie ma miejsca na upiększanie rzeczywistości.

Godne pożegnanie, trudna historia, czyli nieoczywisty seans

„Zamach na papieża” to seans dla widza, który jest gotów na prawdziwe kino gatunkowe, a nie tylko hollywoodzką sensację. Produkcja spod znaku filmowego rozrachunku, dzięki której zamyka się pewien rozdział w historii polskiego kina, a jednocześnie stanowi potwierdzenie, że duet Linda-Pasikowski to jedna z najważniejszych i najbardziej wpływowych artystycznych współprac w polskiej kinematografii.

„Zamach na papieża” to dzieło dojrzałe, kompleksowe i bezkompromisowe, które zostawia widza z wieloma pytaniami. Gorzki, choć piękny hołd dla minionej epoki i godne pożegnanie z bohaterami, których pokochaliśmy za wielki wkład w rozwój polskiej kultury filmowej.

Nowy film Bogusława Lindy i Władysława Pasikowskiego – legend polskiego kina i twórców kultowych „Psów” i „Krolla” – już w kinach.

spot_img
0FaniLubię
0ObserwującyObserwuj
0ObserwującyObserwuj
- Advertisement -spot_img