Fede Álvarez podjął się niełatwego zadania kontynuacji przygód Lisbeth Salander. „Dziewczyna w sieci pająka” to adaptacja książki „Co nas nie zabije”, czyli kontynuacji kultowej trylogii „Millennium” Stiega Larssona. Powieść, która stała się podstawą scenariusza, została napisana przez Davida Lagercrantza. Jak ocenić ten film? Poznajcie historię…

Opowieść o poczuciu krzywdy i szukaniu prawdy
W Sztokholmie programista Frans Balder angażuje młodą i zdolną hakerkę Lisbeth Salander do odzyskania z serwerów NSA, programu Firefall, który sam opracował dla agencji i uznał, że może być zbyt niebezpieczny. Lisbeth udaje się zdobyć program, ale nie jest w stanie go odblokować. Jej działania przyciągają uwagę amerykańskiej wewnętrznej agencji wywiadowczej…
Tymczasem najemnicy dowodzeni przez Jana Holtsera wykradają program i próbują zlikwidować Lisbeth. Sytuacja staje się coraz bardziej niebezpieczna. Hakerka i jej przyjaciel po fachu, kontaktują się z jej byłym kochankiem, dziennikarzem śledczym Mikaelem Blomkvistem, by ten pomógł w schwytaniu płatnych zabójców. Trop wiedzie do groźnego mafiosa Alexandra Zalachenko.
Tym samym Lisbeth i Mikael zostają uwikłani w przestępczy świat, wpadają w sieć szpiegów, cyberprzestępców i skorumpowanych urzędników państwowych.

Nowa bohaterka, nowe wyzwania
Claire Foy w roli Lisbeth Salander to odważny wybór. Aktorka, znana z serialu „The Crown”, wnosi do postaci hakerki zupełnie nowe oblicze. Wydaje się, że jest jeszcze bardziej enigmatyczna, a równocześnie bardziej zdecydowana… z drugiej strony jawi się jako kobieta samotna i zagubiona. Foy świetnie oddaje skomplikowaną osobowość Salander, jej inteligencję i nieokiełznaną siłę. Jednakże, czy to właśnie ta nowa interpretacja postaci jest siłą, czy też słabością filmu?
Akcja na pierwszym planie, psychologii mniej
W porównaniu do poprzednich części, „Dziewczyna w sieci pająka” to film zdecydowanie bardziej nastawiony na akcję. Pościgi samochodowe, walki wręcz, hakerskie zagrywki – wszystko to podane jest w szybkim tempie, które nie pozwala widzowi na dłuższą chwilę zastanowienia. Choć takie podejście może przyciągnąć nowych widzów, to jednocześnie odbiera filmowi część głębi psychologicznej, która była charakterystyczna dla wcześniejszych części. Trzeba jednak zaznaczyć, że Fede Álvarez zdecydował się grać na własnych zasadach, tworząc bardzo interesujące kino gatunkowe. To adaptacja inna, niż film Finchera, ale naprawdę udana.

Mroczna atmosfera i intrygująca fabuła
Bo też pomimo zmian w tonacji oraz stylu, filmowi udaje się utrzymać mroczną atmosferę, która jest znakiem rozpoznawczym serii. Fabuła, choć momentami przewidywalna, trzyma w napięciu. Zagadki, które trzeba rozwiązać, są intrygujące, a stawka, o którą trwa rozgrywka, naprawdę wysoka.
„Dziewczyna w sieci pająka” to solidny thriller, który z pewnością zadowoli fanów gatunku. Film jest dobrze zrealizowany, z dobrymi efektami specjalnymi i wartką akcją. Wydaje się jednak, że jako kontynuacja kultowej sagi Millennium, pozostawia pewien niedosyt. Brakuje tu głębi psychologicznej, która była znakiem rozpoznawczym serii, a nowa interpretacja postaci Lisbeth Salander może podzielić widzów. Choć trzeba przyznać, że aktorskie interpretacje są nader ciekawe, a sama fabuła – więcej, niż wciągająca…
„Dziewczyna w sieci pająka” – seans jest możliwy na platformie Prime Video PL. Książkowy pierwowzór ukazał się nakładem Wydawnictwo Czarna Owca.