Demony przeszłości, grzeszne myśli i dzikie pożądanie, które zaburza trzeźwy osąd… Michał Krzywicki zaprasza nas w wyjątkowo mroczne terytorium psychiki człowieka. Jego najnowszy film, a więc „Nieprzyjaciel”, to thriller psychologiczny, który od początku zapowiadał się jako emocjonalne przeżycie dla wszystkich miłośników thrillerów. W tym filmie nic nie jest takie, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Bohaterom filmu, napędzanym przez najsilniejsze emocje, towarzyszy na przemian – miłość, poczucie zdrady i chęć zemsty…
Rajska przestrzeń, piekielna aura
Akcja rozgrywa się w malowniczej scenerii mazurskiego jeziora, gdzie grupa przyjaciół spotyka się na weekendowym wypoczynku. Jednak sielanka szybko pryska, a na jaw wychodzą dawne tajemnice i skrywane urazy. Dwie zaprzyjaźnione pary wyjeżdżają na weekend do ekskluzywnego domu na Mazurach. Jak zakończy się świętowanie interesu życia, który mają w planach? Co może się zdarzyć w leśnej głuszy, z dala od niewygodnych świadków? Kto jest kim i dlaczego każdy może ufać tylko sobie. Seans „Nieprzyjaciela” to naprawdę intrygujące doświadczenie, które prowokuje trudne, czasami naprawdę bolesne pytania, ale przynosi także zaskakującą refleksję. A wszystko w konwencji bardzo dobrze zrealizowanego kina gatunkowego.
Seks, zazdrość i śmierć – koktajl niebezpiecznych emocji
„Nieprzyjaciel” to film o toksycznych relacjach, zazdrości i zawiści, które prowadzą do tragicznych konsekwencji. Reżyser nie boi się poruszać trudnych tematów, często schowanych pod etykietą tabu, takich jak seks, pożądanie, przemocowy związek czy zbrodnia, która może być utrwalona nie tylko na ciele, ale również duszy… Scenariusz, pełen zwrotów akcji i zaskakujących rozwiązań, trzyma w napięciu do ostatnich chwil. Każdy z bohaterów skrywa tajemnice, a ich przeszłość rzuca cień na teraźniejszość. „Moim celem było, aby widz od pierwszych chwil poczuł, że znajduje się w samym centrum tej historii, razem z bohaterami. To opowieść o stracie i zdradzie…” – deklaruje reżyser. Co najważniejsze, obietnica znalazła pokrycie w rzeczywistości.
Atmosfera gęsta jak mgła
Jednym z największych atutów filmu jest jego wyjątkowy nastrój, który wydobywa się z miejscami. Mazury potrafią być fascynujące, ale równocześnie bardzo upiorne, niebezpieczne. Trzeba jasno zaznaczyć, że mroczna, pełna napięcia atmosfera towarzyszy widzom od pierwszych minut. Krzywicki umiejętnie buduje napięcie, wykorzystując choćby klaustrofobiczne wnętrza luksusowego apartamentu, tajemnicze i niepokojące dźwięki – granica pomiędzy podszeptami podświadomości a prawdą bywa niewyraźnie sugestywna… Sceneria mazurskiego jeziora, która z pozoru wydaje się idylliczna, staje się miejscem pełnym grozy. „Nieprzyjaciel” to w wielu momentach niemal dosłownie podglądanie rozjuszonych zwierzątek w terrarium, jakim jest willa…” – mówi o filmie Michał Krzywicki, reżyser produkcji.
Zbrodnia sprzed lat – czy przeszłość da się wymazać?
Grzeszne namiętności, płomienne romanse, nieczyste interesy… W tle intrygi pojawia się mroczna tajemnica sprzed lat. Zbrodnia, która pozostawiła głębokie rany, wciąż daje o sobie znać. Bohaterowie próbują uporać się z przeszłością, ale demony przeszłości nie dają im spokoju. Motyw porachunków sumienia jest jednym z najważniejszych wątków filmu. W tej historii nic nie jest tym, czym się wydawało, a zemsta w imię utraconej miłości nigdy nie była tak nieprzewidywalna…
Wyraziste kreacje aktorskie
W jaki sposób oddać złość i niepewność? Co sprawia, że odczuwamy gniew i pożądanie? Potrzebny jest niezwykły warsztat autorski, aby wydobyć z ekranu prawdę, a następnie przedstawić to wszystko odbiorcom. Obsada „Nieprzyjaciela” stanowi naprawdę wyrazisty element thrillera. Michał Żurawski, Piotr Stramowski, Martyna Byczkowska, Katarzyna Sawczuk i Joanna Opozda w thrillerze – „Nieprzyjaciel” stworzyli niezwykle wiarygodne i złożone postaci. Każdy z aktorów włożył w swoją rolę całe serce, tworząc kreacje, które zapadną w pamięć.
„Nieprzyjaciel” to naprawdę brawurowo skonstruowany thriller psychologiczny, który porusza, intryguje i pozostawia widza z wieloma pytaniami. „Ten film przypomina o czymś bardzo prostym: od zawsze kierują nami te same emocje, których, niezależnie od naszych pragnień, nie jesteśmy w stanie się pozbyć…” – podkreśla reżyser, zapraszając tym samym na wyjątkowy seans.
