Anna Kańtoch w swojej najnowszej powieści „Czeluść” zaprasza czytelnika w mroczną podróż do wnętrza ludzkiej psychiki, gdzie rzeczywistość miesza się z wyobraźnią, a przeszłość przeplata z teraźniejszością. To książka, która nie pozwala o sobie zapomnieć, pozostawiając czytelnika z poczuciem niepokoju i głębokiej refleksji. Czasem jeden błąd młodości kosztuje całe życie… zaintrygowani? Książka „Czeluść” ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.
Egzystencjalny mrok, czyli znaczeniowe piękno
Wolno zapadający zmrok, wysokie urwisko i lodowata toń wody. Zakazany alkohol, pierwsze namiętności ciała i tragedia, która położy się cieniem na życiu kilku osób…
„Czeluść” to wysmakowana literatura gatunkowa, niekonwencjonalny eksperyment, zabawa formą i bogate w znaczenia dzieło. Choć, co ważne, Anna Kańtoch nie jest autorką, którą można byłoby w prosty sposób, jakkolwiek, zaklasyfikować.
Zagubiona w labiryncie własnej świadomości
Pozostawione ślady giną w mrokach pamięci Agnieszki, a podświadomość zaciera granice tożsamości. Co jest prawdą, a co jedynie wyrzutem sumienia? Rzeczywistość zaś nie przynosi ukojenia… Bohaterką powieści jest Agnieszka, kobieta, która żyje trochę poza czasem, pomiędzy miejscami…
Jej świat zaczyna się rozmywać, wspomnienia mieszać z halucynacjami, a rzeczywistość staje się coraz bardziej enigmatyczna. Czytelnik towarzyszy jej w tej mrocznej podróży, próbując odnaleźć prawdę ukrytą w głębinach jej umysłu. Jaźni naznaczonej chorobą starości.
Kańtoch z niezwykłą precyzją oddaje chaos towarzyszący demencji. Lecz „Czeluść” to podróż tyleż prawdziwa – jako literackie doświadczenie – co też szalenie piękna, bo metaforyczna. Odnosząca się do pojęcia samotności, dezintegracji osobowości, poszukiwania znaczeń i sensu w świecie, w którym brakuje stałych wartości…
Czytelnik czuje się, jakby sam błądził po zakamarkach umysłu bohaterki, próbując odtworzyć utracone puzzle jej przeszłości. Autorka nie boi się sięgać po metafory i symbole, które potęgują atmosferę niepokoju i tajemnicy.
Między realizmem a nieoczywistą… (nie)codzienności magią
„Czeluść” to powieść, która balansuje na granicy różnych gatunków literackich. Z jednej strony mamy tu klasyczny dramat obyczajowy, opowieść o starzejącej się kobiecie i jej zmaganiach z chorobą. Z drugiej strony, powieść ta zawiera elementy realizmu magicznego, które sprawiają, że granica między rzeczywistością a wyobraźnią staje się coraz bardziej płynna. A wszystko nasycone jest konwencję noir. Mrokiem tajemnicy.
To właśnie to połączenie różnych konwencji sprawia, że „Czeluść” jest tak intrygującą lekturą. Czytelnik nigdy nie ma pewności, co jest rzeczywistością, a co jedynie wytworem chorej wyobraźni bohaterki.
Co więcej, wspomniana niepewność towarzyszy czytelnikowi od pierwszej do ostatniej strony, potęgując napięcie i ciekawość. Misterna konstrukcja powieści przez ciemność wspomnień bohaterki, powidokami jej pierwszej miłości, prowadzi nas do odkrycia tajemnicy sprzed lat. Zainteresowani?