Renfield (Nicholas Hoult), czyli umęczony asystent najbardziej narcystycznego szefa w dziejach – Draculi (Nicolas Cage), chce w końcu uwolnić się od Księcia Ciemności i zacząć nowe życie. Ale czy odejście od kogoś takiego może być prostym zadaniem? Renfield na Blu-ray™ i DVD już od 20 lipca.
Czasami twój szef może być prawdziwym potworem, ale zazwyczaj nie jest to tak dosłowne określenie jak w przypadku Draculi. Pracujący dla niego od dekad Renfield nie ma najłatwiejszego życia. Wiecznie poniżany i wykorzystywany asystent postanawia wszystko zmienić, kiedy poznaje policjantkę z Nowego Orleanu…
Rebecca (Awkwafina) jest zwykłą funkcjonariuszką, która za wszelką cenę chce obalić najpotężniejszą rodzinę mafijną w mieście, na której czele stoją Bellafrancesca Lobo (Shohreh Aghdashloo) i jej syn Tedward (Ben Schwartza). Zainspirowany gotowością Rebeki, by stanąć w obronie tego, co słuszne, Renfield zaczyna wyobrażać sobie lepszą przyszłość, w której mógłby uciec od znoju nocnej egzystencji i znów cieszyć się spacerami wśród żywych.
Pomysł na tak niekonwencjonalne podejście do historii Draculi i jego sługi Renfielda był zasługą uznanego scenarzysty i producenta Roberta Kirkmana – znanego między innymi jako twórca telewizyjnego hitu The Walking Dead. „Robert wpadł na pomysł odejścia od tradycyjnych opowieści o Draculi, które zawsze skupiały się na jego pochodzeniu, albo o tym, co stało się z Draculą po jakimś wydarzeniu” – mówi producent David Alpert. „Robert zadał pytanie: ‘a co by było, gdybyśmy opowiedzieli historię Draculi z perspektywy kogoś z jego otoczenia?’”
Renfield był oczywistym kandydatem. Postać ta powstała na kartach klasycznej książki Brama Stokera Dracula, opublikowanej w 1897 roku, jako więzień angielskiego zakładu dla obłąkanych, który zjada muchy, pająki, ptaki i inne stworzenia, aby zyskać „siłę życiową” i osiągnąć rodzaj nieśmiertelności. Wystąpił także w filmowej adaptacji tej legendarnej powieści reżysera Toda Browninga z 1931 roku, w której Bela Lugosi wcielił się w arystokratycznego wampira, a Dwight Frye w rolę zaniepokojonego Renfielda. Kilkadziesiąt lat później muzyk i aktor Tom Waits wcielił się w rolę w dramacie Francisa Forda Coppoli Dracula, w którym Gary Oldman wystąpił w roli mitycznego wampira.
Podekscytowany możliwością umieszczenia sługi w centrum własnej narracji, Kirkman napisał scenariusz do Renfielda, który skupiał się na toksycznej relacji pomiędzy nim a Draculą, idealnie łącząc czarną komedię z radośnie przesadzonym horrorem. „Przyjrzeliśmy się, jaki jest ostateczny związek współzależności, czyli związek między Renfieldem a skrajnym narcyzem, Draculą” – mówi Alpert. „Historia prezentowana jest w formie pop-psychologicznej, co sprawia że łatwo wyciągnąć z niej olbrzymi komiczny potencjał”.
Na ekranie zobaczyć możemy zdobywcę Oscara® Nicolasa Cage’a w niecodziennym wcieleniu, jako księcia Draculę. Starając się nadać postaci dobrze znanej fanom kina odrobiny świeżości, aktor nie tylko uważnie analizował wszelkie poprzednie filmy o wampirze, ale także szukał inspiracji w klasycznych produkcjach prezentujących toksyczne relacje. Na myśl przyszedł mu „Absolwent” (1967) w reżyserii Mike’a Nicholsa i relacja Anne i Dustina. „Gdy myślałem o wykreowaniu swojego bohatera, do głowy zaczął przychodzić mi głos Anne i bardzo mnie to ucieszyło” – wspomina aktor. „Ale mimo wszystko, to było całkowicie moje. Wszystko, co przychodzi do mnie jako inspiracja filtruję zawsze przez swoją wrażliwość i doświadczenie”.
Wyzwanie Cage’a w tej roli polegało na wiarygodnym przedstawieniu dynamiki relacji pomiędzy Draculą, a postacią graną przez Nicholasa Houlta – znalezieniu niuansów ich relacji tak, aby zachować zarówno komediowy, jak i dramatyczny nastrój filmu. „Sama tematyka nie jest zabawna, jest przerażająca” – przyznaje Cage. „Ale u podstaw tej przedziwnej relacji leży szczególny, wykrzywiony rodzaj miłości, który sprawia że momentami sługa traktowany jest jako ukochane dziecko pana, a chwilę później cała ta sympatia przeradza się w brutalne znęcanie się. To naprawdę nie jest łatwy temat do podjęcia, a szczególnie niełatwo jest przedstawić to wszystko w komediowym wydaniu”.