„Rozbite miasto i inne opowieści” – Batman jako Philip Marlowe – recenzja komiksu

UDOSTĘPNIJ

Chęć odkrycia prawdy, nawet najmroczniejszej, może motywować do działania. Zwłaszcza wtedy, gdy miejsce, w którym się żyje stanowi siedlisko wypaczeń, zepsucia i tajemnic. A tak jest w Gotham City, czyli „Rozbitym mieście”, o czym przekonuje komiksowy duet Brian Azzarello oraz Eduardo Risso.

Nie bez powodu zwykło się mówić, że Batman jest najlepszym detektywem odzianym w kostium superherosa. Jest tak za sprawą osobistych motywacji (chęć wyplenienia zła z przestępczego półswiatka, pamięć o zamordowanych rodzicach), którymi kierowany jest Mroczny Rycerz, a także wrodzonej błyskotliwości i sile analitycznego umysłu. Naturalne atrybuty będą mu potrzebne między innymi w konfrontacji z Victorem Zsaszem, psychopatycznym przestępcą, który nacięciami na swoim ciele znaczy śmierć ofiar. Nieprzypadkowo tytuł historii inicjującej najnowszy album z serii DC Deluxe brzmi „Blizny”.

Fizyczne i duchowe piętno na Obrońcy Gotham odciśnię się również w opowieści „Rozbite miasto”. Brutalne zabójstwo młodej dziewczyny, w które zamieszany jest Angel Lupo, kryminalista i brat ofiary, to tylko początek spirali przemocy, okrucieństwa i tajemnic, których korzenie sięgają młodości Bruce’a Wayne’a. Azzarello potrafi w doskonały sposób oddać emocjonalne napięcie w życiu Batmana, zwłaszcza gdy musi skonfrontować się z jeszcze jedną sprawą – zabójstwem rodziców pewnego małego chłopca… jedne poszlaki prowadzą do podziemnych kanałów Gotham, gdzie rezyduje Killer Croc, inne wskazówki zdają się sugerować, aby wejść w świat brudnych interesów wyższych sfer, o które dba Oswald Cobblepot.

Gotham City posiada swój gotycki charakter, jednak Eduardo Risso, argentyński rysownik, współautor kultowych „100 naboi” czy „Księżycówki”, sprawił, że grzeszne miasto może kojarzyć się także z aurą amerykańskich metropolii czasów prohibicji. Risso operuje estetyczną, dokładną kreską, wykorzystując paletę chłodnych, mrocznych barw. W obrazach dominuje czerń, która łączy się z błękitem, czerwienią i szaro-piaskowymi kolorami, dzięki którym świat przypomina miejską dżunglę. Ceniony artysta zapisuje nieprawdopodobne żywe, dzikie emocje, które rysują się nie tylko na twarzy Batmana, ale także w ruchach wyuzdanych striptizerek czy grymasach biznesowej socjety.

Bodaj najciekawszą historią z całego zbioru jest „Rycerz zemsty”, w której to Bruce Wayne ginie na oczach swoich rodziców, a maskę Człowieka-Nietopierza nakłada na siebie jego ojciec, Thomas. W alternatywnej rzeczywistości rozgrywa się szalony konflikt pomiędzy dwójką rodziców, którzy odmiennie radzą sobie ze stratą dziecka. To historia o tym, jak łatwo jest stracić niewinność, a także jak trudno jest okiełznać zabójcze instynkty, które budzić się mogą w chwilach słabości. Zbiór zamyka krótki, ale trzymający w napięciu „Spadek”, w którym uobecniono nieśmiertelny motyw femme fatale stanowiący dowód na to, że uczucia to wyjątkowo ryzykowna gra, w której stracić można nie tylko głowę, ale i całe życie.

Zbrodnia i kara, szaleństwa miłości, demony przeszłości i wybory, które zostawiają trwałe ślady w sercach i na duszy… Brian Azzarello oraz Eduardo Risso sprawili, że niektóre (i chyba najlepsze) o Mrocznym Rycerzu śmiało przyrównać można do czarnych kryminałów spisanych piórem Chandlera czy Hammeta. „Rozbite miasto i inne opowieści” to komiksowa perełka o wartości zbliżonej do „Jokera” czy albumu „Rok pierwszy”.

spot_img
0FaniLubię
0ObserwującyObserwuj
0ObserwującyObserwuj
- Advertisement -spot_img